Różnica między pracą w żłobku a pracą w przedszkolu
Jakiś czas temu wpadłam na głupi pomysł, że zatrudnię się w żłobku (nigdy wcześniej nie pracowałam z tak małymi dziećmi). Wiedząc o tym, że nie za bardzo przepadam za pracą z młodszymi grupami w przedszkolu i tak tam poszłam.
I to był błąd. Jednak żłobki charakteryzują się tym, że (z mojego punktu widzenia):
- uczęszczają tam dzieci zazwyczaj do 3 r.ż
- jest dużo płaczu
-dużo pieluch ( miałam czasem wrażenie że nie wychodziłam z pomieszczenia, gdzie przebierałyśmy dzieci)
- zajęcia było o wiele trudniej (jak dla mnie) przygotować
- bardziej roszczeniowi rodzice
- zbyt duża ilość dzieci na liczbę opiekunów. (bynajmniej w tym, w którym ja pracowałam)
Są to tylko MOJE spostrzeżenia na temat żłobków. Jak dla mnie takie instytucje nie powinny istnieć. Moim zdaniem edukacja dzieci powinna zaczynać się od szczebla przedszkola (oczywiście edukacja poza własnym domem). Wysłuchując opinii moich koleżanek z pracy bądź koleżanek po fachu, dowiedziałam się, że są tego samego zdania co moje.
Zatem, co mogę powiedzieć o przedszkolu (pracując w grupie 5/6 latków):
- wszyscy mówią
- komunikują swoje potrzeby
- wszyscy chodzą😂
-załatwiają się sami 😂
-można robić prawie wszystko jeśli chodzi o zajęcia edukacyjne
- można wychodzić na długie spacery
- dzieci same jedzą
Ogólnie praca w przedszkolu jest dla mnie bardziej satysfakcjonująca. Trzeba tylko wiedzieć co się chce osiągnąć w swojej grupie. Ogólnie jestem osobą, która robi z dziećmi dużo rzeczy dodatkowych. Nie wyobrażam sobie przygotowywania dzieci rocznych do jakiejkolwiek akademii, przy czym "moje dzieciaki" nauczyły się wierszyków i piosenek w tydzień :)
Ogólnie, to podziwiam osoby, które pracują w żłobku. Jest to bardzo trudna praca, lecz czy jest to praca, która dawała mi satysfakcje ? Otóż nie. Jest to praca, która wymaga bardzo dużego zaangażowanie i przede wszystkim cierpliwości . Osobiście wolę pracę, gdzie mogę się czegoś nauczyć od dzieciaków. Lubię słuchać jak odpowiadają na moje pytania, jak sami wymyślają jakieś historie. Uwielbiam słuchać ich opowiadań, a największą satysfakcję czuję, gdy widzę, że pod wpływem moich działań dzieci zmieniają się, dowiadują nowych rzeczy, rozwijają swoje zainteresowania.
Bardzo proszę, aby ten post potraktować pół żartem pół serio 😂